sobota, 7 lutego 2009

miłowanie

Nie wydaje Ci się, że ludzie nadużywają słowa "kocham"? Jak mówią w ten sposób o sobie nawzajem, da się przełknąć. Często się jednak słyszy: "kocham" to czy tamto. Słowo to spowszedniało, straciło wiele ze swego pierwotnego blasku. Nasiąkło egoizmem.
Inaczej rzecz się ma z łacińskim "amo" - miłować. Powiedz komuś dla Ciebie szczególnemu, że go miłujesz. Taki przekaz niesie szczególne przesłanie: deklarujesz, że chcesz z tą osobą iść przez życie. Co więcej, miłując kogoś bierzesz na siebie wielką odpowiedzialność. Za to, by rozwijała się duchowo. Powiedzieć komuś, że się go miłuje, oznacza nałożenie na swoje barki ciężkiego krzyża pracy nad sobą. Poprzez zmienianie siebie, zmieniamy również najbliższych. Żadne słowa tego nie zastąpią.
Powszechnie znana maksyma "miłuj bliźniego swego jak siebie samego" to już wyższa szkoła jazdy. Żeby miłować każdego bliźniego swego, trzeba się najpierw nauczyć miłować siebie i najbliższych. A to najtrudniejsze, pierwsze kroki.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz